niedziela, 26 czerwca 2011



Miły mój, bolesny… lub apokryf wieczorny


Twoja głowa umęczona,
Nasycona cieniami,
Którą dzień pochylił jak gałąź, ugiętą
Pod soczystymi owocami ptaków.
Chodź, Miły mój, okryję cię zmierzchem,
Pocałunkiem wmodlę w noc, 
Która cię wygoi.


środa, 8 czerwca 2011

Lęk

Twoje oczy
I ten ptak w nich
Nie znajdujący drogi powrotnej
Do gniazda,
Kołujący nad nieczytelnym
Pismem ziemi.


sobota, 4 czerwca 2011



zbyt dosłowny
jesteś niepochwytny
dla dłoni Boga




piątek, 3 czerwca 2011

uwydatnij
co w nas
nie sprzyja nicości



pochmurne niebo
dziś nawet ptakom
wstęp wzbroniony


czwartek, 2 czerwca 2011

twoja twarz
nie znająca ironii
cała na tak